Blog

Gry komputerowe - dlaczego warto grać?

6 paź 2025

Od AtariST po nowoczesne konsole — gry komputerowe towarzyszą mi od najmłodszych lat. Dziś stanowią nie tylko sposób na relaks, ale też fascynujący przykład tego, jak technologia może łączyć pokolenia.

Dlaczego gry komputerowe?

Gry komputerowe przez lata obrosły różnymi stereotypami — od rozrywki dla dzieci po „marnowanie czasu”. A przecież dla wielu z nas, którzy dorastali w latach 90. ubiegłego wieku, stały się one czymś znacznie więcej: przestrzenią rozwoju, nauki i rywalizacji. Pamiętacie kafejki internetowe i wspólne noce przy komputerach? ;)

Moja przygoda z grami zaczęła się wcześnie — miałem pięć lat, gdy dostałem swoje pierwsze AtariST. To był czas, gdy każda pikselowa grafika i każdy dźwięk z głośnika wydawały się małym cudem techniki. I choć od tamtej pory zmieniło się niemal wszystko, jedno pozostało niezmienne: gry to dla mnie źródło inspiracji i refleksji nad tym, jak uczymy się, współpracujemy i reagujemy na wyzwania.

Jak to wygląda?

W latach 90. komputery zaczęły powoli wchodzić do domów, ale dla większości z nas były czymś elitarnym, tajemniczym, niemal naukowym. Dla mnie stały się narzędziem rozwoju. Gry uczyły mnie logiki, analizy, przewidywania konsekwencji decyzji. Czasem były też lekcją cierpliwości – bo zanim gra się wczytała z dyskietki, mijały długie minuty, które wymagały pokory i skupienia (czego dzisiejsze dzieci raczej już nie doświadczają 😉).

Najwięcej grałem w liceum. To był czas Counter-Strike’a – gry, która zdefiniowała całe pokolenie. Z perspektywy czasu widzę, że to nie była tylko rozrywka. Counter-Strike uczył strategicznego myślenia, komunikacji w zespole i zaufania do partnerów. Każda runda była jak miniatura projektu: trzeba było ocenić sytuację, wyznaczyć cele, rozdzielić zadania i działać pod presją. Dziś, jako dorosły człowiek pracujący w środowisku, gdzie liczą się współpraca i skuteczność, widzę, jak wiele z tamtych doświadczeń przekłada się na codzienność zawodową. Wtedy nie wiedzieliśmy, że grając, uczymy się zarządzania, przywództwa i odporności psychicznej. Po prostu graliśmy, a rozwój przychodził mimochodem, o czym możemy przekonać się dzisiaj, gdy obserwujemy nasze kariery zawodowe 😉Jak wyglądała rozgrywka w wersji 1.0 możecie zobaczyć tutaj:


Z czasem granie zaczęło zmieniać swój charakter. Z rozrywki młodzieńczej przekształciło się w formę regeneracji psychicznej – sposób na złapanie dystansu po pracy, odcięcie się od nadmiaru informacji i bodźców. Dziś, kiedy zawodowo zajmuję się nauką, biznesem i doradztwem, doceniam to jeszcze bardziej.
W świecie, w którym ciągle coś analizujemy, tworzymy, planujemy – gra staje się chwilą czystego „tu i teraz”. To, paradoksalnie, niezwykle świadoma forma relaksu.

Ale to nie wszystko. Gry stały się również platformą relacji rodzinnych. Od trzech edycji gram z córką w Fifę – z pozoru prostą grę sportową, która jednak stała się czymś znacznie więcej niż symulatorem piłki nożnej. To nasz rytuał: wspólne granie, śmiech, zdrowa rywalizacja, a czasem… i analiza taktyki (bo nawet wirtualne mecze uczą strategicznego myślenia). Fifa to dla nas pretekst do rozmów – o emocjach, o ambicjach, o tym, że porażka nie jest końcem świata, a zwycięstwo bywa tylko jednym z wielu kroków w procesie. W świecie, w którym każde pokolenie ma własny język technologii, gra staje się językiem wspólnym – mostem, który pozwala się spotkać, zrozumieć i po prostu być razem.

Zawodowo często rozmawiam z ludźmi o nowych technologiach i ich wpływie na życie. Gry to fascynujący przykład tego, jak technologia nie musi nas oddzielać, ale może nas łączyć. Uczą empatii, szybkiego reagowania, odporności na stres i współpracy – kompetencji przyszłości, które są dziś równie ważne jak wiedza czy doświadczenie.

Planeta - dawne czasy
Planeta - dawne czasy
Planeta - dawne czasy

Zdjęcie wykonane przez Rafała Mielnika przedstawia jedną z wielu kafejek internetowych na opolskim ZWMie. Inne czasy, inne możliwości spędzania czasu ;)

Czy warto grać

Zdecydowanie tak. Gry uczą, relaksują i rozwijają – niezależnie od wieku. Warto tylko pamiętać, że nie chodzi o samą rywalizację, lecz o to, co z tej rozrywki wynosimy: umiejętność współpracy, otwartość na technologie, refleksję nad sobą i światem oraz, co dla mnie bardzo ważne: spokojny i twórczy relaks.


Dla mnie granie to nie tylko hobby – to także sposób na zrozumienie, jak zmieniają się ludzie, komunikacja i technologia. A jeśli przy okazji można spędzić wartościowy czas z dzieckiem, śmiejąc się przy ekranie – to chyba najlepszy „bonus” ze wszystkich.